Ministerialna decyzja o wstrzymaniu i ograniczeniu wycinki drzew zaniepokoiła samorządowców z powiatów przemyskiego i bieszczadzkiego. W Birczy zorganizowano dziś spotkanie w tej sprawie z udziałem przedstawicieli firm związanych z gospodarką leśną i przetwórstwem drewna.
Burmistrz Birczy Grzegorz Gągola powiedział nam, że takich firm jest w gminie kilkadziesiąt, zatrudniają wielu mieszkańców. Jak mówi, zgłaszają się do niego np. pilarze i drwale, którzy po decyzji o wstrzymaniu wycinki z dnia na dzień zostali bez pracy i środków do utrzymania rodzin. Obawia się, że z braku miejsc pracy, gmina będzie się wyludniać.
Samorządowcy chcą wypracować wspólne stanowisko i ustalić plan działania. Mają też przygotować m.in. petycję do premiera i nie wykluczają wysłania delegacji do Warszawy.
Na początku stycznia minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska ogłosiła wstrzymanie i ograniczenie wycinki drzew na obszarach cennych przyrodniczo m.in. na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Dotyczy to m.in. nadleśnictwa Bircza, obrzeża Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz rejonu Iwonicza-Zdroju i Rymanowa-Zdroju. Wycinkę wstrzymano na pół roku. Ministerstwo zapowiedziało, że dalsze działania w tym zakresie mają być konsultowane z przedstawicielami Lasów Państwowych, samorządami i lokalnymi społecznościami.
Tekst: Dariusz Kapała, fot. pixabay.com