Raport specjalnej komisji parlamentarnej w tej sprawie, rekomendujący przeprosiny, znowu został zablokowany. Komisja pracowała w latach 2020-2022. W tym czasie jej członkowie rozmawiali z ekspertami, byłymi dyplomatami, przedstawicielami firm, którzy pracowali w Kongu, Rwandzie i Burundi. Z powodu politycznych sporów raport z prac komisji nie został poddany pod głosowanie w grudniu 2022 roku. Teraz znowu dokument został zrzucony z agendy.
„Aby być uczciwym, przejrzystym i by szanować historię ten raport musi być zatwierdzony” – komentował jego autor Wouter De Vriendt z partii Zielonych, który uważa, że Belgia powinna oficjalnie i formalnie przeprosić. Innego zdania są liberałowie z obu stron granicy językowej – Flandrii i Walonii. Oni zwracają uwagę, że przeprosiny mogą otworzyć drogę do odszkodowań za wyrządzone krzywdy w czasach kolonialnych. Liberałowie uważają, że wystarczającym gestem były słowa o najgłębszym ubolewaniu wyrażone przez króla Belgów Filipa. Panujący monarcha nie wystosował oficjalnych przeprosin, nie zrobił tego także rząd.
Belgia ma na sumieniu okrucieństwa. Panowanie Leopolda II w Kongu, które było jego prywatną własnością, to były czasy największego terroru, ludobójstw, niewolniczej pracy, wyzysku i chorób. (IAR)
Fot. pixabay.com