Funkcjonariusze już od pewnego czasu podejrzewali, że na terenie powiatu jarosławskiego kłusuje mężczyzna z bronią palną, a jego ofiarami padają zwierzęta łowne.
Kilka dni temu ustalili, że kłusownik, chcąc „zutylizować” pozostałości po nielegalnie upolowanej zwierzynie, ugrzązł pojazdem na drodze polnej w miejscowości Wysocko. Mundurowi zastali mężczyznę w pobliżu auta. Zachowywał się nerwowo i nie był w stanie logicznie wytłumaczyć, w jakim celu jechał drogą. Po otwarciu bagażnika okazało się, że wewnątrz znajdują się części martwej zwierzyny łownej
– informuje jarosławska policja.
Policja przeszukała również posesję 44-letniego mieszkańca gminy Laszki. W budynkach gospodarczych zabezpieczyła siekierę i nóż, które służyły do rozbierania skłusowanych tusz zwierząt oraz m.in. łby z porożem jeleni byków, spreparowane parostki samców sarny. Ponadto zabezpieczyli 169 sztuk amunicji oraz cztery jednostki broni, na które mężczyzna miał zezwolenie. Dodatkowo znaleźli sprzęt termowizyjny oraz tłumiki.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Usłyszał zarzut kłusownictwa od października 2020 r. w Wysocku, Bobrówce, Laszkach, Miękiszu i Korzenicy oraz innych miejscowościach powiatu jarosławskiego.
Jeden ze skłusowanych dzików trafił do prywatnej chłodni w przydomowej masarni na terenie powiatu jarosławskiego. Zwierzę okazało się zarażone larwą włośnia. Dzik został zabezpieczony do dalszych badań
– ostrzega policja.
OPR. DW, fot. KPP Jarosław