Polska została zaproszona na rozmowy jutro (04.02). Założenie jest takie, by przyjąć nowe restrykcje najpóźniej w drugą rocznicę napaści na Ukrainę. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka jako pierwsza informowała, że rozmowy mają na razie dotyczyć tylko sankcji indywidualnych, a nie gospodarczych. Czyli chodzi o rozszerzenie czarnej listy osób, które będą miały zakaz wjazdu do Unii i zablokowane majątki, oraz firm z zablokowanymi aktywami.
Premier Donald Tusk zapowiadał w czwartek (01.02), że Polska będzie się domagała możliwie szerokiego pakietu sankcji. Konsultacje Komisji Europejskiej z unijnymi krajami nazywane są konfesjonałami. Komisja zaprasza delegacje z poszczególnych krajów albo indywidualnie albo w grupach, wysłuchuje postulatów i na podstawie tych rozmów przedstawia projekt sankcji. Teraz, jak ustaliła brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, komisja chce uniknąć przedłużających się, trudnych negocjacji i opowiada się za tym, by sankcje nie były zbyt skomplikowane. Dlatego stawia na restrykcje indywidualne.
Polska na pewno będzie się domagała możliwie szerokiego zestawu w tym nowym pakiecie sankcji
– podkreślał przedwczoraj w Brukseli premier Donald Tusk.
Czy jestem optymistą i czy te postulaty Polski i tych innych najtwardszych państw będą spełnione? Nie chcę wróżyć. Każdy pakiet sankcji dotyka niezwykle skomplikowanej sieci interesów i dlatego ten finał jest do końca niepewny
– dodał szef rządu.
Polska wraz z krajami bałtyckimi przekazała niedawno Komisji Europejskiej własne postulaty dotyczące 13. pakietu sankcji, a wśród nich między innymi zakaz importu skroplonego gazu ziemnego (LNG) z Rosji i aluminium, zaostrzenie sankcji w sektorze lotniczym i rozszerzenie listy zakazanych towarów wykorzystywanych do produkcji dronów.
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia chcą także zaostrzenia restrykcji wobec białoruskiego reżimu. Cztery kraje uważają, że powinny one być lustrzanym odbiciem restrykcji nałożonych na Rosję, by utrudnić ich obchodzenie. Z rozmów brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że nie jest wykluczone, iż tym razem negocjacje w sprawie 13. pakietu zakończą się jednak na rozszerzonej czarnej liście osób i firm i że do pakietu dołączone zostanie zobowiązanie unijnych krajów do przekazania zysków z zamrożonych w ramach unijnych sankcji aktywów Banku Centralnego Rosji.
Na decyzję w sprawie zablokowanych rosyjskich aktywów będzie naciskać Polska
– mówił przedwczoraj w Brukseli premier Donald Tusk.
Tu też są różne wahania, ale po mojej rozmowie między innymi z szefową komisji, mam nadzieję, bliską pewności, że w tej sprawie znajdziemy rozwiązanie i nie będzie to wymagało jakiejś wielkiej debaty, że znajdziemy sposoby, żeby te pieniądze zaczęły przynajmniej w jakiejś części pracować na rzecz Ukrainy
– powiedział szef rządu.
Komisja Europejska szacuje, że do 2027 roku byłoby to od 12 do 15 miliardów euro. (IAR)
Fot. archiwum