Na telefon stacjonarny kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora. Oszust rozpytywał ją o posiadane pieniądze, jednocześnie poinformował, że jej oszczędności mogą być zagrożone. Następnie kobieta rozmawiała z „policjantem”, który miał nadzorować tajną operację przeciwko przestępcom.
Seniorka była zapewniana o konieczności przekazania pieniędzy i zabezpieczaniu ich na czas trwania operacji przez służby. Rozmowa telefoniczna trwała około godziny. W tym czasie do jej mieszkania zapukał kolejny przestępca. Podając się za policjanta zabrał przygotowane oszczędności
– poddaje policja w Łańcucie.
Po jego wyjściu seniorka zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Straciła kilka tysięcy złotych.
Opr. dw, fot. Polskie Radio Rzeszów