Ostatnie podkarpackie stacje narciarskie wstrzymały pracę. –To może być najgorszy sezon od wielu lat – mówią właściciele wyciągów. Sezon narciarski zaczął się wyjątkowo wcześnie, bo końcem listopada, ale potem było dużo ciepłych dni.
Do minionego weekendu, czyli ostatniego weekendu zimowych ferii, dotrwały tylko dwie stacje: BieszczadSki w Wańkowej i Gromadzyń w Ustrzykach Dolnych. W tej drugiej w niedzielę działał już tylko jeden, średni wyciąg. W Wańkowej jest jeszcze spora warstwa śniegu, ale w związku z wysoką temperaturą nie ma warunków do zjazdów. Jeśli przyjdzie ochłodzenie, stacja może wrócić do pracy nawet w najbliższy piątek. Prognozy nie są jednak sprzyjające narciarzom. Synoptycy zapowiadają nocną, ujemną temperaturę dopiero w okolicach 10 marca.
Tekst: Janusz Jaracz, fot. pixabay.com/ilustracyjne