Moskiewski sąd skazał szefa Centrum Obrony Praw Człowieka „Memoriał” na dwa i pół roku kolonii karnej. Olga Orłowa uznano winnym dyskredytacji rosyjskiej armii. Proces został skrytykowany przez obserwatorów międzynarodowych, którzy określili go jako „umotywowany politycznie”. W obronie Olega Orłowa wystąpili znani artyści i intelektualiści, przeciwnicy reżimu Władimira Putina.
Działacz Memoriału w 2022 roku jako jeden z pierwszych wyszedł na ulicę Moskwy, żeby zaprotestować przeciwko napaści Rosji na Ukrainę. Został wtedy zatrzymany i ukarany grzywną. Rok później prokuratura oskarżyła Olega Orłowa o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o rosyjskiej armii. Obrońca praw człowieka został ponownie ukarany grzywną. Jednak sąd apelacyjny odesłał sprawę prokuraturze do ponownego rozpatrzenia. Ta przedstawiła opinie tak zwanych ekspertów, z której wynika, że Orłow podważa autorytet rosyjskiej armii i władzy.
W trakcie ostatniej rozprawy szef Centrum Obrony Praw Człowieka „Memoriał” skrytykował Władimira Putina za napaść Rosji na Ukrainę i odniósł się do śmierci lidera opozycji Aleksieja Nawalnego. Oleg Orłow zarzucił Kremlowi, że nawet po śmierci „walczy z martwym Nawalnym”. Rosyjski obrońca praw człowieka, mówiąc o wojnie na Ukrainie, podkreślił, że „wnuki będą się wstydziły mówić głośno, gdzie służyli ich dziadkowie”.
Działacz Memoriału dodał, że w Rosji zakazane są książki współczesnych rosyjskich autorów, władza brutalnie wkracza w prywatne życie obywateli i zakazana została publiczna krytyka władzy oraz jakakolwiek niezależna opinia. (IAR)
Fot. ilustracyjny