W trakcie pandemii przytyliśmy statystycznie prawie 6 kilogramów, a już ponad 30 proc. mieszkańców naszego regionu ma problem z nadwagą i otyłością. W porównaniu z innymi regionami w Polsce jesteśmy w połowie zestawienia.
Lekceważenie tej choroby prowadzi do poważnych powikłań
– mówi dr nauk o zdrowiu Edyta Łuszczki z Kolegium Nauk Medycznych Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jak wylicza, są to choroby układu sercowo-naczyniowego, cukrzyca typu 2, poza tym udary i nowotwory, ale też choroby natury psychicznej, jak depresja i lęki.
Zdaniem naszego gościa, kluczem do zmian jest edukacja zaczynająca się w domach. Dziecko musi się nauczyć od rodziców zdrowo jeść, ale nie bez znaczenia są także inicjatywy w szkołach.
To mogą być warsztaty, podczas których dzieci gotują lub lekcje z dietetykiem
– dodaje Edyta Łuszczki.
Nasz gość podkreśla, że walka z już istniejącą otyłością powinna odbywać się pod kontrolą lekarza, dietetyka, a często też fizjoterapeuty i psychologa.
Bezpośrednie koszty leczenia skutków otyłości w Polsce pochłaniają ponad 9 miliardów złotych rocznie. Ministerstwo Zdrowia wydaje na takie działania jedną piątą swojego budżetu.
Więcej w rozmowie Szymona Tarandy.
Tekst: Szymon Taranda, fot. archiwum prywatne