Dzięki ustaleniu, do kogo należą niezidentyfikowane wcześniej ślady linii papilarnych, 48-letni sprawca kradzieży z włamaniem po 17 latach usłyszał zarzuty. Przyznał się do winy. Okazało się, że był wcześniej karany m.in. za kradzież i paserstwo.
Jesienią 2007 r. w Siepietnicy w pow. jasielskim nieustalony wówczas sprawca włamał się do budynku gospodarczego i ukradł m.in piłę łańcuchową, spalinową wykaszarkę żyłkową i inne urządzenia. Łączna suma strat wyniosła blisko 5 tys. zł – poinformował rzecznik jasielskiej policji młodszy aspirant Daniel Lelko.
„Funkcjonariusze wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady, przesłuchali świadków, ale niestety, wykonane czynności nie pozwoliły w tamtym czasie na ustalenie sprawcy tego przestępstwa. Sprawa została umorzona” – powiedział mł. asp. Lelko.
W ubiegłym roku policja w Skołyszynie otrzymała z Laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie informację o pozytywnym wyniku sprawdzenia niezidentyfikowanych wcześniej śladów linii papilarnych zabezpieczonych na miejscu kradzieży z włamaniem w 2007 r. Policja w porozumieniu z jasielską prokuraturą na nowo podjęła dochodzenie w tej sprawie.
Okazało się, że podejrzany przebywa za granicą. Wszczęto poszukiwania, aby ustalić miejsce jego pobytu. Udało się to pod koniec stycznia. Mieszkaniec Nowego Sącza po blisko 17 latach usłyszał zarzuty.
Tekst: PAP, fot: archiwum