Wielkanoc to czas rodzenia się życia i radości. Po okresie przednówka i postu, w Niedzielę Zmartwychwstania można było popuścić pasa. Zaczynało się od śniadania. Wśród potraw: żurek robiony na żytnim zakwasie lub barszcz biały z zakwasu pszenno-żytniego.
Podstawą były poświęcone dzień wcześniej produkty. Oprócz wielkanocnego baranka drożdżowego lub cukrowego, święcono chleb, sól, chrzan, jaja w dużej ilości, a także kawałek kiełbasy.
O kulinarnych obyczajach Podkarpacia, ale i innych regionów Polski opowiada Krzysztof Zieliński, regionalista i bloger kulinarny. Rozmawia Ewa Niedziałek-Szeliga:
Tekst: Ewa Niedziałek-Szeliga / Fot.: pixabay