Kreml chce wiedzieć, co robią rosyjscy emigranci polityczni mieszkający w Armenii. Część uciekinierów zauważyła w ostatnich tygodniach, że są śledzeni przez rosyjskie służby. Sprawą zajęli się obrońcy praw człowieka z Grupy Helsińskiej „Wanadzor”. Lokalne władze zapowiedziały dochodzenie w tej sprawie.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do Armenii uciekają Rosjanie, którzy obawiają się we własnym kraju wcielenia do armii albo osadzenia w więzieniu. Część z nich zgłosiła obrońcom praw człowieka, że są śledzeni i nachodzeni przez funkcjonariuszy rosyjskich służb. Przed ich domami pojawiają się mężczyźni ubrani w rosyjskie mundury polowe. Ci sami mężczyźni jeżdżą za Rosjanami samochodami na numerach, które nie figurują w rejestrze.
Obrońcy praw człowieka odnotowali, że obiektami inwigilacji stali się także obywatele Armenii, którzy otwarcie krytykują wojnę i Władimira Putina. (IAR)
Fot. Polskie Radio Rzeszów