Synoptycy nie odradzają majówki nad Bałtykiem, ale dla tego obszaru zapowiadają gorszą pogodę. Będzie tam o dziesięć stopni chłodniej niż na południu Polski.
Ilona Śmigrocka z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej mówi, że nad morzem jeszcze tylko w poniedziałek temperatura przekroczy 20 stopni. Kolejne dni będą tam chłodniejsze. „Od wtorku na północy kraju spodziewamy się opadów deszczu, termometry wskażą maksymalnie 14 stopni, do tego wystąpi porywisty wiatr. W środę już bez opadów, ale nadal chłodno, temperatura wzrośnie jedynie do 12-13 stopni, i taka sytuacja utrzyma się do piątku” – dodaje Ilona Śmigrocka.
Synoptyczka mówi, że stabilniejsza pogoda prognozowana jest dla regionów południowych. „Od poniedziałku do piątku na Podhalu i w Sudetach temperatura maksymalna będzie wynosić 20-22 stopnie. Słabe opady deszczu w obszarach podgórskich przewidywane są dopiero na piątek” – podkreśla. Z
Zaznaczyła, że w powiecie tatrzańskim mogą występować roztopy. „Będą trwały mniej więcej do środy i do tego momentu śnieg się roztopi. Jedynie w wyższych partiach gór mogą pozostać niewielkie płaty śniegu. Chodzenie po górach, zwłaszcza w drugiej części tygodnia, powinno być bezpieczne” – dodaje Ilona Śmigrocka. Ochłodzenie na południu Polski ma nadejść w sobotę. (IAR)
Fot. pixabay.com