Policja zajęła już blisko 1,6 tys. samochodów kierowcom, którzy prowadzili po alkoholu. Ta kara nie ograniczyła znacząco liczby pijanych na drogach – informuje w środę „Rzeczpospolita”.
„Średnio ponad 140 pojazdów tygodniowo zatrzymuje obecnie policja nietrzeźwym kierowcom. Jest to skala zbliżona do tej, jaka miała miejsce w początkowej fazie, po wprowadzeniu nowych przepisów o konfiskacie aut jeżdżącym po alkoholu. A kierowców z promilami nadal wielu. Zgodnie z obowiązującymi od 14 marca tego roku przepisami, utrata auta grozi kierowcom, którzy prowadzą, mając we krwi ponad 1,5 promila, oraz tym, którzy spowodują wypadek przy zawartości powyżej promila alkoholu we krwi, albo w sytuacji recydywy” – czytamy w dzienniku.
„Rz” podaje, powołując się na dane Komendy Głównej Policji, że w ciągu niespełna dwóch i pół miesiąca funkcjonowania nowego prawa policja w całym kraju skonfiskowała łącznie 1571 samochodów.
„W ciągu pierwszych trzech tygodni po wejściu nowego prawa zajęto 480 aut, w kolejnych (do 24 maja) – 1091. Tempo zabezpieczeń wynikające z ujawniania nietrzeźwych kierowców – choć już mniej spektakularne – jest więc zbliżone. Wbrew oczekiwaniom wprowadzenie tak radykalnego środka nie odstraszyło definitywnie. +Zimny prysznic był tylko na początku+ – przyznają policjanci. I tak, w pierwszym dniu obowiązywania konfiskaty złapano 167 jadących po alkoholu, a w pierwszy weekend – 260–270 – dziennie. Ale już np. 2 kwietnia we wtorek ujawniono ich już niemal pół tysiąca, a w ostatni weekend – ponad 300 dziennie” – zaznacza gazeta.
Jak informuje, w samej Warszawie przed wejściem konfiskaty aut (od 4 stycznia do 13 marca) policjanci zatrzymali 107 nietrzeźwych kierowców i czterech po środkach odurzających. W porównywalnym okresie po wejściu konfiskaty (14 marca – 24 maja) – już 125 nietrzeźwych i dziesięciu odurzonych. Zauważa, że statystycznie nastąpił lekki wzrost, jednak to nie są dokładnie takie same miesiące.
„W całym kraju na +podwójnym gazie+ złapano w tym roku 34 tys. kierowców (o 2,2 tys. mniej niż w tym samym okresie ubiegłego). Ilu miało ponad 1,5 promila podpadające pod konfiskatę samochodu – tego policyjne dane nie wyodrębniają. Jednak co roku więcej niż połowa ze złapanych na jeździe po alkoholu to prowadzący w tzw. stanie nietrzeźwości, czyli popełniający przestępstwo. Utrzymująca się skala konfiskowanych aut wskazuje na duży odsetek” – podkreśla „Rz”. Zaznacza, że konfiskata samochodów nigdzie się nie sprawdziła w krajach, które wprowadziły podobne rozwiązania, jak Holandia, Łotwa, Litwa, za to generuje to większe koszty niż korzyści dla społeczeństwa. (PAP)
Fot. Polskie Radio Rzeszów