Dziewięćdziesiąt państw i organizacji zarejestrowało się dotychczas do udziału zaplanowanym w dniach 15-16 czerwca szczycie w Szwajcarii, który ma utorować drogę do pokoju w Ukrainie – powiadomiły w poniedziałek szwajcarskie władze.
„Rosja nie została zaproszona na szczyt, ale (szwajcarski) rząd poinformował w oświadczeniu, że spotkanie będzie miało na celu +wspólne określenie mapy drogowej+, w jaki sposób zaangażować zarówno ją, jak i Ukrainę w przyszły proces pokojowy” – przekazała agencja Reutera.
Prezydent Szwajcarii Viola Amherd oświadczyła na konferencji prasowej, że lista uczestników szczytu wciąż jest aktualizowana i że prawdopodobnie będzie tak do ostatniego dnia przed spotkaniem – napisała agencja Interfax-Ukraina.
„Do tej pory udział potwierdziło 90 państw, z czego połowa pochodzi z Europy i Ameryki Północnej, a druga połowa z Ameryki Południowej, Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji” – powiedziała. Dodała, że wśród 90 potwierdzonych uczestników są zarówno państwa, jak i organizacje międzynarodowe takie jak ONZ.
Amherd zaznaczyła, że udziału w konferencji nie potwierdziły dotychczas m.in. Chiny, Brazylia i Republika Południowej Afryki.
Mówiąc o środkach bezpieczeństwach podjętych w związku ze szczytem, prezydent ujawniła, że władze nałożyły ograniczenia na korzystanie z przestrzeni powietrznej. Do pilnowania porządku zaangażowano 4 tys. żołnierzy, armia zajmie się też ochroną ważnych obiektów i transportu lotniczego – relacjonuje Interfax-Ukraina.
Ahmerd zapewniła, że choć organy ścigania odnotowały już kilka cyberataków, władze gotowe są do odpierania takich zagrożeń.
Szef dyplomacji Szwajcarii Ignazio Cassis powtórzył tymczasem, że Rosja musi być częścią procesu pokojowego – napisała agencja Reutera. „Jej nieobecność zachęciła potężnych sojuszników Moskwy, takich jak Chiny, do stwierdzenia, że rozmowy pokojowe nie mają sensu, jeśli nie wezmą w nich udziału zarówno Rosja, jak i Ukraina. To osłabiło oczekiwania na jakikolwiek znaczący przełom w Szwajcarii” – wyjaśniła.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w wywiadzie dla państwowej agencji Ukrinform ocenił, że szczyt w Szwajcarii wywołuje histerię Rosji.
„Jesteśmy zadowoleni z histerycznej atmosfery, która panuje w Moskwie z powodu Szczytu Pokoju. Widzimy to w ich działaniach i próbach zerwania szczytu. Rozumieją, że stawką jest rosyjski mit o podziale świata na Europę i Amerykę, które wspierają Ukrainę, oraz resztę świata, która wspiera Rosję” – powiedział.
Zdaniem dyplomaty szczyt wzmocni stanowisko Ukrainy, że żaden kraj nie może najeżdżać na sąsiedni i odbierać mu terytorium, co będzie oznaczało „odnowienie sprawiedliwego pokoju” w jego państwie. Celem Ukrainy jest wdrożenie formuły pokojowej prezydenta Wołodymyra Zełenskiego – wyjaśnił.
„Szczyt pokoju bez wątpienia wzmocni pozycję Ukrainy. Odnotuje, że perspektywa sposobów osiągnięcia sprawiedliwego pokoju i poparcia zasad, zawartych w statucie ONZ, jest ważna nie tylko dla Ukrainy. Jest to pozycja większości państw świata. Nawet taki kraj jak Rosja nie może całkowicie zignorować stanowiska światowej większości” – stwierdził Kułeba.
Tekst: PAP, fot. archiwum