Wbrew dotychczasowym opiniom spożywanie nawet niewielkich ilości alkoholu nie jest korzystne dla serca, a może wręcz zwiększać ryzyko chorób układu krążenia – ocenił kardiolog Tomasz Rosiak. Specjalista z klinik American Heart of Poland zwrócił uwagę, że w powszechnej świadomości pokutują historyczne, nierzetelne badania sugerujące korzyści płynące ze spożywania alkoholu, zwłaszcza czerwonego wina, w profilaktyce chorób sercowo-naczyniowych.
„Obecne badania wskazują, że nawet spożycie poniżej dopuszczalnego progu 14 jednostek tygodniowo zwiększa ryzyko problemów sercowo-naczyniowych, nie wspominając o istotnym wzroście ryzyka chorób nowotworowych” – wyjaśnił dr Rosiak. Za jednostkę alkoholu uważa się 10 ml czystego etanolu (8 gramów). Odpowiada to 250 ml piwa (mała butelka), 125 ml wina (kieliszek) czy kieliszkowi wódki.
„Badania potwierdzają, że alkohol w znacznym stopniu przyczynia się do występowania takich chorób serca, jak kardiomiopatia rozstrzeniowa, nadciśnienie tętnicze, arytmie nadkomorowe (w tym migotanie przedsionków), miażdżyca, choroba wieńcowa, niewydolność serca i zawał serca, a także może pogarszać ogólny stan zdrowia układu krążenia” – wymienił kardiolog.
Jak wyjaśnił, że do rozwoju kardiomiopatii dochodzi dlatego, że etanol i jego toksyczne metabolity uszkadzają komórki mięśnia sercowego. To osłabia jego strukturą i zaburza funkcjonowanie.
U pacjentów ze zdiagnozowaną kardiomiopatią alkoholową obserwuje się zwiększenie rozmiarów jam komór serca i przedsionków oraz pogorszenie funkcji kurczliwej mięśnia sercowego. Te zmiany prowadzą do obniżonej wydolności fizycznej, występowania obrzęków, duszności i innych objawów związanych z niewydolnością serca.
„W przypadku zaawansowanej kardiomiopatii alkoholowej konieczne staje się natychmiastowe zaprzestanie spożywania alkoholu oraz długotrwałe leczenie farmakologiczne niewydolności serca. W niektórych sytuacjach może być również niezbędne zastosowanie urządzeń wszczepialnych, takich jak kardiowerter-defibrylator, w celu wspomagania pracy serca” – tłumaczył dr Rosiak.
Przewlekłe spożywanie alkoholu zmniejsza kurczliwość mięśnia sercowego, co może zaowocować rozwojem arytmii. „Wieloletnie, przewlekłe używanie alkoholu może prowadzić do ciągłego wzrostu częstości akcji serca, wysokiego ciśnienia krwi, osłabienia mięśnia sercowego i nieregularnego bicia serca” – wyjaśnił dr Rosiak.
Jak podkreślił, pacjenci z chorobami sercowo-naczyniowymi powinni zaniechać alkoholu w każdej postaci. Jednym z powodów jest to, że alkohol i leki nasercowe stanowią niebezpieczne połączenie. Według dr. Rosiaka nie powinniśmy łączyć alkoholu z żadnymi lekami, w tym przeciwbólowymi i antybiotykami. „Alkohol w większości przypadków wchodzi z nimi w interakcje, co może prowadzić do trudnych do przewidzenia skutków” – wyjaśnił kardiolog.
Dodatkową wadą alkoholu jest to, że sprzyja przyrostowi tkanki tłuszczowej, co jest niekorzystnym zjawiskiem, jeśli chodzi o zdrowie układu krążenia. „Alkohol jest wysoce kaloryczny i często jego spożywaniu towarzyszą niezdrowe przekąski oraz napoje zawierające dużo +pustych+ kalorii. Organizm metabolizuje alkohol w pierwszej kolejności, przez co tymczasowo zmniejszają się jego zdolności do rozkładania tłuszczów, białek czy węglowodanów, co sprzyja ich magazynowaniu” – powiedział dr Rosiak.
To prowadzi do wzrostu tkanki tłuszczowej i niweczy wysiłki związane z utrzymaniem prawidłowej masy ciała, podsumował kardiolog.(PAP)
Fot. pixabay.com