Ratownikom nadal nie udało się dotrzeć do ostatniego poszukiwanego górnika zaginionego po wczorajszym wstrząsie w kopalni Rydułtowy. Pracownik najprawdopodobniej znajduje się w rejonie skrzyżowania chodnika 6-E1 z chodnikiem 6a-E1. By dotrzeć do tego miejsca, ratownicy muszą ręcznie usunąć rumosz skalny, który utworzył się po wstrząsie.
Budowany jest także tak zwany lutniociąg, który doprowadzi w tym miejscu więcej powietrza. Ma rozrzedzić stężenie metanu oraz obniżyć temperaturę wyrobisk i poprawić w ten sposób warunki i bezpieczeństwo pracy ratowników. Kierujący akcją zdecydowali także o wykonaniu otworu ratowniczego. Akcja prowadzona jest z dwóch baz ratowniczych z obu kierunków, z których można dotrzeć do poszkodowanego górnika. W nocy konieczne było czasowe wycofywanie ratowników po wstrząsach wtórnych. (IAR)
Fot. pixabay.com/ilustracyjne