W Lutowiskach odbył się Bieszczadzki Festiwal Filmowy ALE CZAD. Druga jego edycja to prezentacje filmów fabularnych i dokumentalnych, wystawy fotografii, koncerty, spotkania z twórcami filmowymi, fotografami i autorami książek. Wszystkie wydarzenia łączyły góry, nie tylko Bieszczady. Szczególny charakter miała inauguracja festiwalu, podczas której nadano wydarzeniu imię Jerzego Janickiego. Wybitny scenarzysta, reżyser, pisarz i radiowiec związany był z Bieszczadami od lat ‘60. XX wieku. W Bieszczadach i jego domu w Chmielu powstawały opowiadania, scenariusze filmowe i słuchowiska. W Bieszczadach nakręcono także filmy wg. scenariuszy Jerzego Janickiego m.in. ‘’Wolna sobota’’, ‘’Hasło’’, ‘’Kino objazdowe’’. Jak przyznał Jerzy Janicki, Bieszczady stanowiły dla niego namiastkę ukochanej, wschodniej Galicji i stały się dla niego i jego rodzinnym, drugim domem. W uroczystości nadania imienia Jerzego Janickiego Bieszczadzkiemu Festiwalowi Filmowemu ALE CZAD wzięła udział jego rodzina m.in. żona, prof. Krystyna Czechowicz – Janicka i wnuk Filip Twardowski.
Z Krystyną Czechowicz – Janicką rozmawia Adam Głaczyński.
Wnuk Jerzego Janickiego Filip Twardowski – operator filmowy, przygotował na Bieszczadzki Festiwal Filmowy ALE CZAD specjalny dokument poświęcony dziadkowi.
Inicjatorem Bieszczadzkiego Festiwalu Filmowego ALE CZAD jest reżyser Rober Żurakowski, który po realizacji filmu ‘’Śniła mi się Połonina’’, przeniósł się na stałe w Bieszczady.
Tekst: Adam Głaczyński, fot. K.Mielnikiewicz