Kilkadziesiąt firm zamieszanych w import ukraińskiego zboża i obrót tym towarem obejmuje śledztwo prowadzone w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Śledczy nie informują, ile podmiotów jest poszkodowanych.
Rzeczniczka Prokuratury Hanna Biernat-Łożanska wyjaśnia, że śledztwo prowadzone jest pod kątem doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości polskich producentów pasz i artykułów spożywczych. Chodzi o wprowadzenie ich w błąd co do kraju pochodzenia zboża oraz zatajenia, że zostało ono sprowadzone z Ukrainy jako tzw. zboże techniczne. Śledztwo obejmuje też ewentualne oszustwa celne poprzez fałszowanie dokumentów.
Ukraińskie zboże miało być eksportowane do innych krajem i tylko tranzytem przejeżdżać przez Polskę. Okazało się jednak, że trafiło do naszych magazynów. Protestowali przeciwko temu polscy rolnicy, którzy obawiali się, że po żniwach nie będą mogli sprzedać swojego zboża.
fot. archiwum