Minister ds. UE Adam Szłapka skierował do unijnych komisarzy list, w którym zapowiedział chęć skorzystania z unijnego Funduszu Solidarności ze względu na przechodzącą przez kraj powódź. Wniosek zostanie złożony po oszacowaniu strat – władze mają na to 12 tygodni od daty pierwszej szkody. W liście do komisarza ds. zarządzania kryzysowego Janeza Lenarczicza oraz komisarz ds. spójności i reform Elisy Ferreiry, z którym zapoznała się PAP, minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka wskazał na ciężką sytuację w szeregu polskich regionów po tym, jak przez południe kraju przeszła powódź.
„Ze względu na skalę szkód Polska będzie ubiegać się o pomoc finansową z unijnego Funduszu Solidarności. Oficjalny wniosek złożymy, gdy tylko będziemy w stanie szczegółowo ocenić skalę szkód” – napisał minister.
W rozmowie z PAP Szłapka wyjaśnił, że jeśli chodzi o unijną pomoc, w obecnej sytuacji dostępne są dwa narzędzia. Pierwszym z nich jest Unijny Mechanizm Ochrony Ludności, mogący zapewnić m.in. doraźną pomoc sprzętową. „Tutaj w bieżącym kontakcie z instytucjami unijnymi jest MSWiA” – wskazał.
Drugie narzędzie to właśnie Fundusz Solidarności Unii Europejskiej, którego celem jest m.in. udzielenie wsparcia finansowego na odbudowę infrastruktury – ale już po tym, jak dany kraj oszacuje straty poniesione w wyniku klęski żywiołowej. „W poniedziałek wysłałem list do unijnych komisarzy, wskazując, że Polska występuje o te fundusze. Jesteśmy w stałym kontakcie z Komisją, niezwłocznie po oszacowaniu strat złożymy odpowiedni wniosek” – zapowiedział Szłapka.
W poniedziałek rzecznik KE Stefan de Keersmaecker informował, że do KE nie wpłynął jeszcze wniosek z żadnego państwa członkowskiego, jednak – ze względu na specyfikę tego wsparcia, będącego instrumentem pomocy już po katastrofie – „nie jest to zaskoczeniem”.
Państwa członkowskie, które chcą otrzymać wsparcie z Funduszu, muszą złożyć wniosek do KE w ciągu 12 tygodni od daty pierwszej szkody. Nie wnioskują one o konkretną kwotę pomocy, a jedynie informują o kwocie wyrządzonych szkód. Wartość wsparcia ma być obliczana w sposób „proporcjonalny”. Decyzja o pomocy danemu państwu członkowskiemu musi też być zatwierdzona przez Radę i Parlament Europejski. Wsparcie otrzymuje się natychmiast i w jednej racie.
Zgodnie z rozporządzeniem o Funduszu Sprawiedliwości państwo członkowskie może wnioskować o pomoc w przypadkach, gdy klęski żywiołowe spełniają określone progi poniesionych szkód. W przypadku „poważnej klęski żywiołowej” całkowite szkody muszą przekroczyć 3 mld euro (w cenach z 2011 r.) lub 0,6 proc. dochodu narodowego brutto, w zależności od tego, która wartość jest niższa. W przypadku „klęski regionalnej” całkowite szkody muszą przekroczyć 1,5 proc. regionalnego PKB. Poza progami finansowymi brany jest pod uwagę również rodzaj zjawiska.
Od 2022 r. z Funduszu Solidarności wypłacono łącznie ponad 8 mld euro w ponad 130 przypadkach. Pieniądze otrzymały 24 państwa członkowskie (w tym Wielka Brytania przed brexitem) oraz trzy kraje kandydujące (Albania, Czarnogóra i Serbia). Roczny budżet Funduszu w latach 2024-2027 wynosi 1 mld 144 mln euro. Z tej kwoty 25 proc. rocznej alokacji (tj. 286 mln euro) można wykorzystać w każdym roku dopiero po 1 października.
Zgodnie z szacunkami premiera Donalda Tuska koszty polskiej powodzi będą liczone w „miliardach”, a spodziewane jest, że o unijne wsparcie wystąpią też inne walczące z powodzią kraje.(PAP)