Armia izraelska przypuściła we wtorek nową falę ataków na pozycje Hezbollahu w Libanie. Według ONZ dziesiątki tysięcy osób w Libanie uciekły w tym tygodniu ze swych domów z powodu wojny. Siły Obronne Izraela poinformowały, że w ciągu ostatnich godzin myśliwce izraelskie ostrzelały wyrzutnie rakietowe Hezbollahu, budynki wykorzystywane przez tę organizację terrorystyczną oraz domy, gdzie przechowywano broń.
Według armii izraelskiej, w ostatnich godzinach z Libanu wystrzelono w kierunku Dolnej Galilei co najmniej 10 rakiet. Niektóre z pocisków zostały przechwycone. W sumie Hezbollah zaatakował we wtorek północny Izrael blisko 100 rakietami. Największe uderzenie – z użyciem 50 pocisków rakietowych – skierowano na Górną Galileę. Celem silnego ataku była też Hajfa.
Media libańskie podały, że izraelskie rakiety uderzyły m.in. w miejscowości Siddikine i Bajt Lid na południu Libanu. Wcześniej we wtorek informowano o atakach w Dolinie Bekaa. Rzecznik Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) Matthew Saltmarsh wyraził we wtorek ogromne zaniepokojenie „gwałtowną eskalacją wrogich działań między Izraelem i Hezbollahem”, gdzie w tym tygodniu „dziesiątki tysięcy osób były zmuszone do opuszczenia swoich domów”. Uciekinierów jest tak wielu, że zablokowana została główna autostrada do Bejrutu.
Hotele w Bejrucie zostały szybko zajęte. Agencja AP podała, że wiele rodzin spało w zaimprowizowanych schroniskach w szkołach w Bejrucie oraz w nadmorskim mieście Sydon. Ci, którym nie udało się znaleźć schronienia, nocowali w samochodach i parkach. – Setki uchodźców przybywają też z Libanu do Syrii – poinformowały służby w Damaszku.
O izraelskich atakach informowały we wtorek również władze palestyńskie. Tego dnia co najmniej siedem osób zginęło, a 15, w tym kobiety i dzieci, zostało rannych w Chan Junus w południowej części Strefy Gazy.
Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia od początku izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy, rozpoczętej w odwecie za październikowy atak Hamasu na Izrael, zginęło już ponad 41 tys. osób, przy czym ponad połowę ofiar stanowią kobiety i dzieci. (PAP)
mw/ ap/