Ataki drapieżników, na przykład wilków, zdarzają się nie tylko w Bieszczadach, ale także w innych miejscach Podkarpacia. – Jeśli mieszkańcy czują się zagrożeni, powinni skontaktować się z urzędem gminy – wyjaśnia Adam Skiba, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie. To gmina według prawa jest odpowiedzialna za zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa.
Odstraszanie dzikich zwierząt, głównie wilków i niedźwiedzi w Bieszczadach będzie realizowane w ramach nowego, jedynego w Polsce projektu. – Powstał z inicjatywy wójta gminy Solina, który upoważniony przez Związek Bieszczadzkich Gmin Pogranicza, złożył wniosek na działania ochronne i płoszenie zwierząt – dodaje Adam Skiba, gość Polskiego Radia Rzeszów. Jak zapewnia, projekt został tak opracowany, by chronić interesy mieszkańców, zwierzęta domowe, ale także, by drapieżnikom nie stała się krzywda.
Jego realizacja będzie kosztowała 153 tys. złotych, z tego 124 tys. wypłaci FOŚiGW w Rzeszowie. Pieniądze zostaną wykorzystane głównie na sprzęt, który będzie służył do odstraszania, ale też do namierzania zwierząt i ich wywożenia.
Z gościem dnia rozmawia Szymon Taranda.
fot. archiwum