Konfederacja podzielona w Parlamencie Europejskim. Część europosłów przystąpiła do frakcji Patrioci za Europą, pozostali dołączyli do grupy tworzonej przez Alternatywę dla Niemiec. Poseł Grzegorz Braun nie przystąpił do żadnej. Tomasz Buczek, członek tego ugrupowania, podkarpacki deputowany do PE, powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów, że Konfederacja jest partią techniczną, założoną na potrzeby wyborów parlamentarnych.
Jak tłumaczył, składa się z trzech skrzydeł: narodowego, konserwatywnego i wolnościowego, co daje każdemu posłowi swobodę wyboru partnera politycznego. On sam oraz wiceprezes Ruchu Narodowego Anna Bryłka wybrali grupę Patrioci za Europą, gdyż ich zdaniem bardziej odpowiada ona polskim interesom narodowym.
-Stwierdziliśmy, że dla nas postulaty grupy AFD są zbyt ostre i radykalne. Nie chcemy w Polsce tłumaczyć się z takich poglądów – tłumaczy europoseł.
Komentując raport MON dotyczący nieprawidłowości w działaniach podkomisji d/s katastrofy smoleńskiej, uważa, że tragedia w Smoleńsku służy od lat do tworzenia kapitału politycznego.
-Całą sprawę, a zwłaszcza rolę Rosji, trudno będzie dogłębnie wyjaśnić – dodaje. Zdaniem europosła, przy badaniu katastrofy smoleńskiej należało mówić o tym, że największą możliwość zaniechań czy niedopełnienia obowiązków mieli kontrolerzy lotów po stronie rosyjskiej, a nie tworzyć teorie spiskowe.
Z Tomaszem Buczkiem rozmawia Jerzy Pasierb.
Tekst: A. Radochońska, J.Pasierb