„Zbliżamy się do granic możliwości ludzkiego organizmu” – powiedział PAP prof. Aaron Ciechanover, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie chemii w 2004 r. „Medycyna staje się coraz bardziej wyrafinowana, precyzyjna i skuteczna, ale postęp pociąga za sobą również wiele wyzwań etycznych i społecznych” – uważa Aaron Ciechanover (ur. 1947), izraelski biolog, profesor w Technion (Izraelskim Instytucie Technologii w Hajfie), zasiadający w Międzynarodowej Radzie Doradczej Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie. W 2004 roku wraz z Avramem Hershko i Irwinem Rose otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii za odkrycie procesu degradacji białek w komórkach za pośrednictwem ubikwityny.
Prof. Ciechanover w rozmowie z PAP zauważył, że 100 lat temu ludzie nie cierpieli na raka, wiele schorzeń serca albo chorobę Alzheimera, bo żyli znacznie krócej niż dzisiaj. „Po prostu nie żyli wystarczająco długo, aby na nie zachorować” – stwierdził.
„Wszystkie te choroby pojawiły się wraz ze wzrostem średniej długości życia. Głównymi zabójcami w zachodniej cywilizacji stały się schorzenia, o których istnieniu 100 lat temu nawet nie wiedzieliśmy. Dziś celem naukowców jest ich łagodzenie – ponieważ prawdopodobnie nigdy nie wyeliminujemy ich całkowicie – by zwiększyć już nie tylko długość, ale i jakość życia. Coraz więcej osób żyje z rakiem, nie tylko dlatego, że te choroby są bardziej powszechne, ale także dlatego, że dzięki lekom rak coraz częściej staje się chorobą przewlekłą, jak cukrzyca czy nadciśnienie, z którą można żyć latami” – wyjaśnił prof. Ciechanover.
Jego zdaniem kolejnym wyzwaniem dla naukowców będzie opracowanie terapii chorób mózgu. Powiedział też, że z badania – których wyniki w 2016 r. ukazały się w magazynie „Nature” – wskazują, że dzięki postępowi technologicznemu ludzie będą mogli wkrótce żyć nawet 115 lat. „Dzięki CRISPR – precyzyjnej metodzie edycji DNA – możemy już teraz korygować określone geny. Wciąż rozwija się medycyna, ogromny postęp dokonuje się choćby w transplantologii. Być może wkrótce udoskonalimy te metody tak, że będziemy w stanie przekroczyć tę granicę 115 lat” – przewidywał profesor.
Zastrzegł, że wydłużenie ludzkiego życia ma wiele konsekwencji. (PAP)