Około czterech i pół tysiąca ludzi jest uwięzionych w nieczynnej kopalni złota w Republice Południowej Afryki. Sami zeszli pod ziemię, żeby nielegalnie wydobywać cenny kruszec.
Na powierzchni na samozwańczych górników czeka z kajdankami policja, która wcześniej odcięła im dostawy jedzenia i wody. Na własną rękę zapasy dostarczała pod ziemię miejscowa ludność, ale po ostatnich intensywnych deszczach, przestało to być możliwe. Mieszkańcom okolic udaje się każdego dnia wydobyć na powierzchnię po kilka osób, które chwilę potem zatrzymuje policja. Wiele przebywających pod ziemią osób jest chorych, mają tam też znajdować się zwłoki.
W ostatnim roku, w związku z przestępczym wydobyciem złota i diamentów, zatrzymano w RPA prawie 14 tysięcy osób. Głównym powodem, dla którego ludzie decydują się podjąć ryzyko, jest bieda. Za procederem w dużej mierze stoją zorganizowane grupy przestępcze.
IAR