Jeszcze w tym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu skieruje do sądu akt oskarżenia w sprawie śmierci 54-latka, który rok temu zatruł się galaretą kupioną na targu w Nowej Dębie. Dwie inne osoby były hospitalizowane. Bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny było zatrucie azotynem, czyli środkiem do peklowania mięsa.
Przed sądem stanie małżeństwo spod Mielca, które na targu okazjonalnie handlowało wyrobami mięsnymi własnej produkcji. Regina i Wiesław S. są podejrzani o nieumyślne spowodowanie śmierci mężczyzny oraz spowodowanie obrażeń ciała u dwóch kobiet. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności. W śledztwie przyznali się do zarzucanego im czynu i złożyli obszerne wyjaśnienia.
Biegli z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wykryli w galarecie mięsnej azotyn w stężeniu toksycznym dla człowieka.
Tekst: A. Jodłowska