Do 5 lat więzienia grozi małżeństwu spod Mielca, które stanie przed sądem w związku ze śmiertelnym zatruciem galaretą mięsną w 2024 roku. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
56-letnia Regina S. oraz jej 57-letni mąż Wiesław S. zajmowali się produkcją trzody chlewnej, z której przygotowywane były wyroby mięsne, następnie sprzedawane na targu w Nowej Dębie. Małżeństwo S. oskarżono m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci jednej osoby po zjedzeniu wyrabianej przez nich galarety mięsnej oraz o nieumyślne spowodowanie ciężkiego i średniego uszczerbku na zdrowiu dwóch innych osób, które zjadły galaretę. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Oskarżeni przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli stosowne wyjaśnienia. Ich treści prokuratura nie ujawnia. W lutym ubiegłego roku, po zjedzeniu galarety kupionej na targowisku w Nowej Dębie, zmarł 54-letni obywatel Ukrainy, a dwie kobiety trafiły do szpitala.
Biegli z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wykryli w galarecie mięsnej azotyn w stężeniu toksycznym dla człowieka – ponad stukrotnie przekraczającym dopuszczalne normy.
Tekst: D. Kapała