Końcówka karnawału, tuż przed Środą Popielcową, była czasem szaleństwa. Ludzie wiedząc, że czeka ich ściskanie pasa, chcieli nasycić się jadłem. Kulminacją był Tłusty Czwartek, gdzie tłuszcz lał się na wszystkie potrawy, wysmażano słoninę , sadło i maszczono tym jedzenie.
Wtedy potrawy rzadko bywały słodkie. Nawet pierwsze paczki, których historia sięga czasów rzymskich, robiono z ciasta chlebowego i nadziewano słonina, po czym smażono.
Obecnie Tłusty Czwartek kojarzy się ze słodkimi wypiekami, smażonymi na głębokim tłuszczu. Dominują tu pączki z różnymi nadzieniami.
W różnych regionach kultywuje się także wysmażanie róż karnawałowych, chrustu i oponek serowych. Popularnością w tym dniu cieszą się też pampuchy i racuchy.
Królem Tłustego Czwartku jest jednak niezaprzeczalnie pączek. Przeciętnie Polacy w tym dniu zjadają 3 paczki. Ogólnie rocznie jemy ich około 100 milionów.
Tekst: E.Niedziałek-Szeliga