Zalane ulice i wiadukt w Rzeszowie, wypadek pociągu i połamane drzewa. Podkarpaccy strażacy blisko 300 razy interweniowali od wczoraj w związku z burzami, jakie przeszły nad regionem. Jak poinformował brygadier Marcin Betleja, rzecznik komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, około godziny 10.00 strażacy zostali poinformowani, że w okolicach Łupkowa w powiecie sanockim pociąg relacji Sanok – Medzilaborce na Słowacji najechał na leżące na torach drzewo. Podróżowało nim około 100 osób. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.
Nad ranem przez Rzeszów przeszła potężna ulewa. W ciągu kilku godzin strażacy przyjęli 86 zgłoszeń. Jednym z najpoważniejszych było wezwanie na osiedle Nowe Wzgórze, gdzie osuwa się skarpa obok której znajduje się przedszkole. Zalany był wiadukt kolejowy na ul. Batorego.
Najwięcej interwencji było w powiatach: rzeszowskim, łańcuckim, krośnieńskim i dębickim. Większość polegała na usuwaniu połamanych drzew, gałęzi leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach i liniach energetycznych, a także na wypompowywaniu wody z podtopionych posesji. Przez chwile przekroczone były stany ostrzegawcze na Stobnicy w Godowej oraz na Jasiołce w Zboiskach. Woda już powoli opada.
fot. KP PSP w Sanoku