– Pracownicy PZL Mielec obawiają się zwolnień. Decyzja Agencji Uzbrojenia unieważniła postępowanie dotyczące zakupu śmigłowców Black Hawk dla armii co rodzi pytania o przyszłość firmy
– powiedział Bartłomiej Duszkiewicz z NSZZ Solidarność z PZL Mielec.
Jak dodał, PZL produkuje śmigłowce dla armii Filipin, ale ten kontrakt zakończy się w połowie przyszłego roku. Zarząd zabiega o kolejne zlecenia, ale „jaki kraj kupi śmigłowce z Mielca, jeśli polska armia ich nie kupuje” pytał związkowiec podczas konferencji prasowej przed Urzędem Marszałkowskim w Rzeszowie. Związkowcy liczą na zmianę decyzji dotyczącej śmigłowców, mają też nadzieję, że w Mielcu będą serwisowane F-16.
Posłanka Elżbieta Burkiewicz z Polski 2050 uważa, że należy uspokoić atmosferę.
– To nie była decyzja polityczna, to jest decyzja związana z potrzebami polskiej armii, ale też biznesowa
– powiedziała Polskiemu Radio Rzeszów.
Śmigłowce wielozadaniowe są potrzebne wojsku, m.in. do przewozu VIP-ów lub jako śmigłowce ratownicze.
– Mam nadzieję, że uda się tak zadziałać, że polska armia wykorzysta inne zdolności produkcyjne PZL Mielec
– dodała posłanka.
Sprawą rezygnacji z zakupu Black Hawk mają zająć się radni sejmiku na najbliższej sesji. Zdaniem radnego PiS Marcina Fijołka ta decyzja jest skandaliczna, a informacja o powodach unieważnienia jest bardzo lakoniczna. Klub radnych PiS przygotował stanowisko, w którym wyraża zaniepokojeni i przedstawia, jakie znaczenie to zamówienie miało dla podkarpackiej gospodarki. Stanowisko ma trafić do kierownictwa MON.
Tekst: B. Kozłowska








