Blisko 10 tys. hektarów lasów, łąk i terenów rolnych spłonęło w Portugalii od stycznia do 11 lipca br.
– To trzykrotnie więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej
– wynika z przedstawionych danych agencji ds. zarządzania pożarami (AGIF).
Ponad 90 proc. tegorocznych pogorzelisk przypadło na północną część kraju i położony na środkowym wschodzie region Alentejo.
AGIF, obrona cywilna i poszkodowani przez pożary rolnicy twierdzą, że powód to nie tylko dwie fale upałów, jakie w czerwcu i na początku lipca nawiedziły Portugalię, ale też podpalacze.
Ze statystyk portugalskiej policji wynika, że w tym roku zatrzymano już 30 domniemanych podpalaczy, czyli o dziewięciu więcej niż rok wcześniej. Jeden z zatrzymanych po wznieceniu pożaru sam wezwał pomoc, bo został otoczony przez płomienie.
W sobotę (12.07) największy w Portugalii pożar szaleje w parku narodowym Peneda-Geres, w pobliżu północnej granicy z Hiszpanią. Z żywiołem walczy tam 40 strażaków wspieranych przez 10 wozów strażackich i trzy samoloty gaśnicze. (PAP)








