Wołodymyr Zełenski poinformował, że co najmniej osiem osób zginęło w nocnym ataku na Kijów. We wpisie w mediach społecznościowych dodał, że wśród ofiar śmiertelnych rosyjskiego ostrzału jest dziecko.
Prezydent Ukrainy dodał, że obecnie służby w Kijowie usuwają gruz pozostały po budynku mieszkalnym, w który uderzyli Rosjanie. Podkreślił, że pod gruzem wciąż mogą być uwięzieni ludzie. „Rosyjskie rakiety i drony są jasną odpowiedzią dla wszystkich, którzy przez tygodnie i miesiące nawoływali do zawieszenia broni i zejścia na ścieżkę prawdziwej dyplomacji” – napisał polityk. Dodał, że Rosja wybiera rakiety zamiast negocjacji, a to oznacza, że wciąż nie obawia się konsekwencji swoich działań. „Rosja wciąż korzysta na tym, że chociaż część świata przymyka oko na zamordowane dzieci i szuka usprawiedliwienia dla Putina” – napisał ukraiński przywódca.
Wołodymyr Zełenski stanowczo podkreślił, że oczekuje reakcji od Chin, które wielokrotnie nawoływały do zawieszenia broni. Dodał, że Ukraina oczekuje reakcji również ze strony Węgier oraz wszystkich tych, którzy nawoływali do pokoju.
Prezydent Ukrainy napisał również, że to zdecydowanie czas na nałożenie na Rosję nowych sankcji. „Rosja musi ponieść odpowiedzialność za każdy atak, za każdy dzień tej wojny” – napisał.
Polityk przekazał tez kondolencje rodzinom i bliskim osób zamordowanych w rosyjskim ataku. Rannych jest co najmniej 38 osób.
Rosjanie wystrzelili w stronę ukraińskiej stolicy drony typu Shahed, hipersoniczne rakiety „Kindżał” i rakiety balistyczne „Iskander”. W kijowskiej dzielnicy Darnica zniszczona została część pięciopiętrowego bloku. Rakiety i drony spowodowały zniszczenia w co najmniej 20 miejscach w ukraińskiej stolicy. W nocy Rosjanie atakowali też kilka innych ukraińskich obwodów.
IAR









