W Cieszanowie odbyła się dziś konferencja naukowa poświęcona 80. rocznicy Zbrodni Wołyńskiej. Przypomnijmy, w wyniku akcji podjętej w roku 1943 przez ukraińskich nacjonalistów na dawnych Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej śmierć najczęściej w brutalny sposób poniosło według różnych ocen od 60 do 100 tysięcy cywilnych osób polskiej narodowości – mężczyzn, kobiet i dzieci.
Jak podkreśla uczestnicząca w konferencji historyk Ewa Siemaszko – współautorka monumentalnej pracy „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia”, mimo upływu 80 lat, badania dotyczące Zbrodni Wołyńskiej wciąż nie są zakończone.
Napotykamy na materiały, dokumenty, w których są fakty zbrodni, o których nie wiedzieliśmy, w których znajdujemy ofiary, o których też się nie wiedziało, i też są dokumenty, które rozszerzają naszą wiedzę o danych osobowych ofiar
– powiedziała Ewa Siemaszko.
Jak dodała historyk, pamięć o ofiarach to nasz obowiązek. Z kolei profesor Grzegorz Motyka, historyk od wielu lat zajmujący się problematyką stosunków polsko-ukraińskich mówi, że nie można zapominać o Zbrodni Wołyńskiej również w warunkach wojny toczącej się w Ukrainie. Jak dodał, najlepszym sposobem na rozbrojenie rosyjskiej propagandy skierowanej do Polaków i Ukraińców, jest otwarte mówienie o Zbrodni Wołyńskiej, z całą świadomością że mamy na nią różne spojrzenia, ale tylko my – Polacy i Ukraińcy – możemy ten konflikt rozstrzygnąć.
Konferencję poprzedził Rajd Pamięci miejscami martyrologii Polaków – ofiar ludobójstwa popełnionego przez OUN-UPA.
Autor relacji: Jerzy Pasierb.
fot. Jerzy Pasierb