W dniach 7-9 lipca 2023 r. Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Tarnobrzegu w partnerstwie z Fundacją Sióstr św. Dominika, Polskim Czerwonym Krzyżem Oddział Przeworsk, Biurem Poselskim Posła na Sejm RP Zbigniewa Chmielowca oraz Wójtem Gminy Leżajsk zrealizował kolejną- XI misję humanitarną na rzecz walczącej Ukrainy. Misja została zorganizowana w 500 dzień agresji rosyjskiej. Tym razem pomoc dotarła do Chersonia i Antoniówki. Są to tereny przez które przelała się fala powodziowa po wysadzeniu zapory na rzece Dniepr w Nowej Kachowce. Polski Związek Łowiecki przy wsparciu partnerów przekazał podczas tej misji blisko trzy tony produktów żywnościowych oraz materace. Pomoc trafiła do zalanych dzielnic Chersonia oraz do wioski Antoniówka znajdującej się na północ od Chersonia. Sytuacja terenów, do których udała się misja jest wyjątkowo trudna. Zniszczenia, jakie dokonała powódź są znaczne, gdyż poziom wody zalanych domostw sięgał ponad trzy metry. Skalę ludzkiej tragedii potęgują trwające nieustanne ostrzały artyleryjskie i rakietowe przez Rosjan. To, co zostało zatopione przez powódź obecnie jest burzone przez pociski i rakiety. Pomoc humanitarną rozdano mieszkańcom na ulicach. Przekazane pakiety żywnościowe wystarczą indywidualnej osobie na blisko tydzień.
– Jeszcze cztery miesiące temu, gdy byliśmy tu z pomocą humanitarną ulice tętniły życiem. Teraz jest pustka i postępujące zniszczenia. Z mieszkańców najwięcej jest osób w podeszłym wieku, ale również rozdawaliśmy pomoc dzieciom, które wciąż zamieszkują Chersoń – powiedział Robert Bąk, łowczy okręgowy, uczestnik misji.
Tragedia w Chersoniu sięgnęła zenitu. Woda zalała południową część miasta. Teraz, gdy opadła pozostawiła błoto i odór. Mieszkańcy, którzy pozostali w mieście dodatkowo są narażeni na nieustanne ostrzały artyleryjskie i rakietowe. Podczas naszej misji miasto było bombardowane pociskami 150 mm, które ze świstem przelatywały nad nami i uderzały w osiedla mieszkalne burząc domy. Co więcej – w mieście nie ma w ogóle wojska, dlatego rosyjskie bombardowania mają na celu niszczenie miasta i zabijanie ludności cywilnej. Warto również wspomnieć, iż miasto opustoszało. Na ulicach nie ma praktycznie mieszkańców.
fot. Robert Bąk