W ubiegłym tygodniu do komendy miejskiej policji wpłynęło zgłoszenie, że na jednym z przystanków autobusowych w centrum miasta, siedzi mężczyzna z zakrwawioną twarzą. Mundurowi ustalili, że 49-latek dzień wcześniej w rejonie dworca kolejowego spotkał dwóch nieznanych mu mężczyzn. Wszyscy trzej udali się do pobliskiego mieszkania, gdzie wspólnie pili alkohol. Jeden z nieznajomych zaczął bić 49-latka i zażądał, by oddał mu swoje rzeczy. Sprawca zabrał pokrzywdzonemu zegarek, telefon i dwie srebrne obrączki. Pobitemu udało się uciec z mieszkania. Policjanci zatrzymali 27-letniego mężczyznę podejrzanego o rozbój. Odnaleźli też skradzione przedmioty. 27-latek był pijany. Jest dobrze znany mundurowym. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty, a sąd aresztował go na 3 miesiące. Za rozbój grozi mu do 12 lat więzienia.
fot. archiwum