Jednolity terkot w ciemności, klapanie nad głową, a wokół – tylko sosny i sosny. Dawniej posądzany był o wypijanie kozom mleka. Andrzej Barć zaprasza na opowieść o duchu borów – o lelku kozodoju.
Obsługujemy pliki cookies. Jeśli uważasz, że to jest ok, po prostu kliknij "Akceptuj wszystko". Możesz też wybrać, jakie chcesz ciasteczka, klikając "Ustawienia". Przeczytaj naszą politykę cookie