W audycji powracamy do problemów rzeszowskiej fundacji ASYK, o których informowaliśmy naszych słuchaczy w październiku 2022 roku. Organizacje pozarządowe wspomagają samorząd w wykonywaniu należnych zadań. Robią to najtaniej jak tylko można. W Rzeszowie w lokalu wynajmowanym przez ASYK przy ul. Dąbrowskiego 58 A odbywa się rehabilitacja dzieci. Są z nimi rodzice i rehabilitantka.
Rozmawia Anna Leśniewska.
W audycji o rzeszowskiej fundacji ASYK udział biorą: Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Rzeszowa i Maciej Magnowski z Wydziału Polityki Społecznej, kierownik referatu aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnościami i współpracy z organizacjami pozarządowymi Urzędu Miasta Rzeszowa.
Prezesem fundacji ASYK jest Wojciech Kołodziejczyk, osoba niepełnosprawna.
Jakie są możliwości rozwiązania trudnej sytuacji fundacji ASYK?
Po emisji audycji do redakcji wpłynęło pismo prezesa fundacji ASYK Wojciecha Kołodziejczyka, który uważa, że wypowiedzi rzecznika prezydenta Rzeszowa postawiły fundację w bardzo złym świetle w oczach słuchaczy. Oto wyjaśnienie.
„Fundacja zawarła umowę z spółką prawa handlowego MZBM sp. z o.o. a nie z Urzędem Miasta /dowód: w załączeniu przedmiotowa umowa/. W związku z powyższym jeżeli jesteśmy dłużnikami, to nie Urzędu Miasta tylko spółki, co nie umożliwia nam aplikowanie w realizacji projektów oferowanych przez Urząd Miasta. Ponadto nie jesteśmy dłużnikami od 2018 r. spółce MZBM. Mimo nieuznawania kwot naliczanych za wynajem regulowaliśmy go w pełnej kwocie do kwietnia 2020 roku o czym świadczy rozliczenie należności z 2020 roku /w załączeniu/ oraz pismo spółki do Sądu z dnia 5.10.2018 r., mimo tego, że my byliśmy temu przeciwni, gdyż dążyliśmy do wyjaśnienia prawidłowości naliczania czynszu /pismo w załączeniu/. Od dnia 12.09.2018 r. MZBM nie zdążył wycofać wypowiedzenia umowy /pismo w załączeniu/ mimo że fundacja nie zalegała z płatności do kwietnia 2020 roku, czyli do czasu pandemicznego. Również w tym okresie Prezydent Ferenc odmówił podpisania umowy na realizację zadania przez fundację, gdzie w kosztorysie realizacyjnym były zapewnione środki na pokrycie czynszu. W tej sytuacji pismem z dnia 2 kwietnia 2020 roku zwróciliśmy się o obniżenie czynszu, na co otrzymaliśmy odpowiedź odmowną z uwagi na fakt, iż MZBM nie zdążył od 2018 roku przywrócić nam umowy /pismo w załączeniu/. W związku z tym zwróciłem się do spółki, iż będę pokrywał 10 procent dotychczasowych opłat /pismo w załączeniu/. Na powyższe nie otrzymaliśmy odpowiedzi, co uznaliśmy za akcept milczący. Ta sytuacja trwała do lipca 2021 roku, po czym zaczęliśmy przekazywać pełne należności /rozliczenie w załączeniu/. Zagadką jest dla nas, dlaczego spółka z tych środków pokrywała opłaty za domniemanie odpadki, mimo że nie mogliśmy prowadzić działalności statutowej i nie księgowała całej kwoty na czynsz. Równolegle wnieśliśmy pozew przeciwko Gminie Rzeszów o zmniejszenie opłaty z tytułu okresu pandemicznego sygn. akt XI Nc 467/21 i po spotkaniu z Prezydentem Konradem Fijołkiem w dniu 8 września 2021 uzgodniono, że fundacja wycofa pozew, co uczyniła, a Urząd Miejski umorzy zaległości, co nie nastąpiło. Pełne opłaty fundacja realizowała do kwietnia 2022 roku /rozliczenie w załączeniu/ do czasu zajęcia konta fundacji na wniosek spółki przez komornika. Fundacja chcąca nadal regulowania czynszu, mimo nadal nie uznanego za właściwie naliczane, zwróciła się do spółki o wycofanie zajęcia i rozpoczęcie rozmów kończących spór /pismo w załączeniu/, na co otrzymano negatywną odpowiedź /pismo w załączeniu/. Co nie zostało ujęte w rozliczeniu, fundacja również pokryła; całe domniemane opłaty czynszu za miesiące październik, listopad i grudzień 2022 roku. Z wyżej przytoczonych dowodów fundacja starała się realizować swoje zobowiązania, mimo próby nakręcenia nam spirali zadłużenia przez spółkę, co niestety częściowo się udało. Stwierdzenie Rzecznika są bardzo krzywdzące, nie zauważają ogromu dobrej woli i wielkich starań, aby nie dać się zniszczyć finansowo przez spółkę. Co należy dodać, iż czynsz nie wynika tylko z opłaty za ustalona kwotę wynikającą z metra kwadratowego, ale również należy go zwiększyć o taką samą kwotę za C.O. oraz odpady gospodarcze w wysokości 100,00 zł, których produkujemy mniej niż nawet najmniejsze gospodarstwo domowe”.
fot. ilustracyjne








