Dobiega końca śledztwo dot. pary Ukraińców podejrzanych o usiłowanie zabójstwa małego synka kobiety, w połączeniu ze zgwałceniem ze szczególnym okrucieństwem i znęcaniem się nad nim. Prokuratura czeka jeszcze na opinię zespołu biegłych różnych specjalności dotyczącą obrażeń ciała chłopczyka. Po jej otrzymaniu sporządzi akt oskarżenia. Jest to możliwe do końca roku – dowiedziała się PAP.
Chodzi o młodą parę, obywateli Ukrainy: 23-letnią Oksanę P., matkę skatowanego chłopczyka i jej partnera – 26-letniego Vitalija S. Są oni podejrzani o usiłowanie zabójstwa małoletniego synka kobiety – wówczas 2,5-letniego Danyla P., w kumulacji ze zgwałceniem dziecka ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcaniem się nad „osobą nieporadną z uwagi na wiek” ze szczególnym okrucieństwem.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Dysponuje już ona m.in. opiniami biegłych dotyczącymi obojga podejrzanych, sporządzonych po trwających po cztery tygodnie obserwacjach psychiatrycznych przeprowadzonych w warunkach zamkniętych w areszcie śledczym na ul. Montelupich w Krakowie.
Oboje przebywali tam w różnych terminach – jej obserwacja zaczęła się w połowie maja br., jego – cztery tygodnie później, po zakończeniu obserwacji Oksany. Chodziło bowiem o to, żeby podejrzani nie stykali się ze sobą, nie kontaktowali.
23-letnia Ukrainka Oksana P. i jej 26-letni konkubent Vitalij S. byli badani przez biegłych tych samych specjalności: dwóch psychiatrów, psychologa i seksuologa. Na obserwację podejrzanych, na wniosek biegłych, zgodę wyraził sąd.
Po obserwacjach biegli psychiatrzy i psycholog w przesłanej do prokuratury opinii uznali, że podejrzani są poczytalni i mogą uczestniczyć w czynnościach postępowania przygotowawczego i stawać przed sądem oraz, że mogą odbywać karę pozbawienia wolności w warunkach zakładu karnego.
Natomiast według biegłego seksuologa 26-letni Vitalij S. ma zaburzenia preferencji seksualnych. U współpodejrzanej o te same czyny matki chłopczyka biegły nie stwierdził takich zaburzeń. Prokuratura ze względu na rodzaj sprawy nie udziela szczegółowych informacji w tej sprawie, dotyczących m.in. charakteru i rodzaju zaburzeń.
Jak powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu prok. Andrzej Dubiel, obecnie prokuratura czeka jeszcze na opinię dotyczącą obrażeń ciała doznanych przez Danyla. Opinię ma wydać zespół biegłych – z Zakładu Medycyny Sądowej w Rzeszowie – różnych specjalności, w tym chirurg dziecięcy.
„Jeżeli opinia nadejdzie do połowy listopada, to do końca roku zamierzamy zakończyć śledztwo i skierować do sądu akt oskarżenia”
– zapowiedział PAP prok. Dubiel.
23-letnia Oksana P. i jej 26-letni partner Vitalij S., obywatele Ukrainy mieszkający w Polsce, są podejrzani o usiłowanie zabójstwa małoletniego synka kobiety – wówczas 2,5-letniego, a obecnie 3,5-letniego Danyla P., w kumulacji ze zgwałceniem dziecka ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcaniem się nad „osobą nieporadną z uwagi na wiek” ze szczególnym okrucieństwem.
Historia małego Danyla wstrząsnęła opinią publiczną na początku października 2022 roku. Jego stan wskazywał, że maluch od dłuższego czasu był katowany, wielokrotnie gwałcony, przypalany papierosami przez najbliższych – matkę chłopczyka i jej partnera.
W środę, 5 października 2022 r., po południu konkubent matki zawiózł taksówką będące w stanie krytycznym dziecko do szpitala w Stalowej Woli. Później dziecko przetransportowano do szpitala w Rzeszowie. Lekarze widząc stan malca, powiadomili policję.
Para została zatrzymana jeszcze tego samego dnia. W chwili zatrzymania oboje byli trzeźwi.
Następnie oboje usłyszeli zarzuty i decyzją sądu, na wniosek prokuratury, trafili do aresztów, gdzie nadal przebywają. Sąd Rodzinny w Stalowej Woli ustanowił dla chłopczyka opiekuna tymczasowego.
Danylo wraz z matką i jej konkubentem mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu w Stalowej Woli. Lokalne gazety, powołując się na sąsiadów, pisały wtedy, że z mieszkania Ukraińców nie słychać było awantur, krzyków czy płaczu dziecka.
Przeprowadzone w szpitalu w Rzeszowie badania wykazały u chłopczyka krwiaka przymózgowego. Danylo przeszedł operację neurochirurgiczną. Został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej, ale z malcem, ze względu na jego liczne urazy m.in. głowy, nie było żadnego kontaktu. Zdaniem lekarzy dziecko będzie najprawdopodobniej miało dużą niepełnosprawność.
Źródło: PAP / Fot. pixabay