77 godzin, czyli ponad trzy doby, muszą czekać kierowcy ciężarówek na odprawę na polsko-ukraińskiej granicy w Medyce.
Do niedzieli odbywał się protest rolników z „Podkarpackiej oszukanej wsi”, ale po rozmowach z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim, który w sobotę przyjechał do Medyki i zapewnił rolników, że ich trzy najważniejsze postulaty zostaną spełnione, rolnicy zawiesili swój protest na czas świąt.
Lider „Podkarpackiej oszukanej wsi” Roman Kondrów zapowiedział jednak, że jeśli rolnicy nie dostaną pisma od premiera z zapewnieniem, iż ich postulaty zostaną spełnione, wrócą na blokadę na początku przyszłego roku, 2 lub 3 stycznia.
Jak informują służby, szacowany czas na przekroczenie granicy w Medyce dla kierowców tirów wynosi w poniedziałek, pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, 77 godzin. Kolejka musi się bowiem rozładować, a to wymaga czasu.
Poprawiła się natomiast sytuacja kierowców autobusów i samochodów osobowych, którzy w niedzielę musieli czekać w Medyce 2 i 3 godziny na odprawę, a w poniedziałek odprawiani są na bieżąco.
Na pozostałych podkarpackich przejściach odprawy odbywają się na bieżąco.
Z kolei w powiecie jarosławskim, przed przejściem w Korczowej, do odprawy oczekuje 750 ciężarówek
– poinformowała PAP asp. sztab. Anna Długosz z policji w Jarosławiu.
Kolejki spowodowane są trwającym od 6 listopada protestem przewoźników, którzy nie przepuszczają na bieżąco aut ciężarowych na przejściach m.in. w Korczowej i Dorohusku (woj. lubelskie). Przepuszczają jedynie autokary, transporty z żywnością, pomocą humanitarną i paliwami.
Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.(PAP)
Fot. pixabay.com/ilustracyjne