Sąd Rejonowy w Stalowej Woli postanowił zwrócić prokuraturze do uzupełnienia akta sprawy dwóch ochroniarzy z galerii handlowej Vivo i wydarzeń z 2017 roku. Mężczyźni są oskarżeni o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień podczas ataku nożownika, który zabił w galerii jedną osobę a 8 zranił. Proces w tej sprawie toczy się kilka lat. W listopadzie strony wygłosiły mowy końcowe, jednak sąd wznowił postępowanie dowodowe.
Prokuratura ma w ciągu sześciu miesięcy uzupełnić akta sprawy m.in. o bardziej szczegółowe nagrania z kamer monitoringu w galerii w dniu, w którym doszło do tragedii, z wyodrębnieniem wizerunku sprawcy. Chodzi też np. o informację o wielkości monitorów, na których ochroniarze obserwowali to, co dzieje się w obiekcie. Dopiero po analizie tych materiałów sąd ogłosi wyrok.
Prokuratura oskarżyła byłego szefa ochrony oraz dowódcę zmiany w galerii Vivo o szereg zaniedbań, które utrudniły właściwą reakcję na atak nożownika. Obrońcy argumentują, że są niewinni, bo mieli obowiązek chronić mienie, a nie ludzi.
Relację przygotował Dariusz Kapała.
Tekst: Dariusz Kapała, fot. ilustracyjne