Utrata różnorodności biologicznej przyczynia się do przenoszenia patogenów ze zwierząt na ludzi, czyli powstawania tzw. chorób odzwierzęcych. Określenie skali tego zjawiska jest celem międzynarodowego zespołu badaczy.
Naukowcy powszechnie zgadzają się, że utrata bioróżnorodności, spowodowana takimi czynnikami, jak ingerencja człowieka w ekosystemy czy zmiany klimatyczne, przyczynia się do transmisji zwierzęcych patogenów na ludzi. Powstają w ten sposób nowe dla naszego gatunku choroby odzwierzęce. Ale jak duża jest skala tego efektu? Jej ilościowym określeniem zajmuje się międzynarodowy zespół badawczy, na czele którego czele stoi Charité – Universitätsmedizin Berlin. Naukowcy mają nadzieję, że ich odkrycia przyczynią się do wczesnego identyfikowania ryzyka pojawienia się w populacji ludzkiej chorób odzwierzęcych.
Odzwierzęce choroby zakaźne pojawiają się tam, gdzie siedliska ludzi i zwierząt pokrywają się ze sobą, czyli np. w hodowlach przemysłowych, na targowiskach dzikimi zwierzętami lub ich mięsem itp. Mogą też wystąpić na obszarach, na których człowiek zaczyna ingerować w naturalne ekosystemy. Powody tego stanu są dwie: bezpośredni kontakt człowieka z dziką przyrodą oraz zaburzona równowaga ekosystemu.
Utrata różnorodności biologicznej wpływa na prawdopodobieństwo pojawienia się nowych chorób odzwierzęcych. Efekt ten jest szczególnie odczuwalny tam, gdzie ludzie zajmują jakiś ekosystem po raz pierwszy lub robią to w inny sposób niż dotychczas, np. wycinają lasy w celu stworzenia pastwisk dla zwierząt gospodarskich i plantacji albo gdy miasta zaczynają rozprzestrzeniać się na okoliczne obszary.
Jednak dokładne powiązania między zmianami użytkowania gruntów, utratą bioróżnorodności i ryzykiem chorób odzwierzęcych pozostają niejasne. Eksperci planują szczegółowo ocenić różnorodność biologiczną na obszarach zalesionych, które zostały poddane różnym rodzajom interwencji człowieka. W tym celu zespół będzie badał lasy rodzime, a także obszary zdegradowane i ponownie zalesione w Gwatemali, Kostaryce, Słowenii i Słowacji.
Aby określić sposób użytkowania gruntów i gatunki żyjące na tych obszarach, naukowcy planują wykorzystać zarówno zdjęcia satelitarne, jak i badania terenowe. Zamierzają zmierzyć, ile potencjalnie niebezpiecznych mikroorganizmów krąży w ekosystemie, wykorzystując zaawansowane metody testowania gryzoni, kleszczy i komarów, czyli popularnych wektorów chorób odzwierzęcych, pod kątem różnych bakterii i wirusów.
Będą także badać próbki krwi pobrane od osób mieszkających na badanych terenach. Wszystko po to, aby rzucić światło na liczbę tych patogenów, które zostały już przeniesione na ludzi. (PAP)
Fot. pixabay.com