Rząd nie radzi sobie ze zmianami w edukacji – uważają podkarpaccy działacze PiS.
Jak przypominała na konferencji prasowej w Rzeszowie poseł Ewa Leniart, były wojewoda podkarpacki, Platforma Obywatelska obiecywała wzrost kwot wynagrodzeń o 30 proc. i nie mniej niż o 1500 złotych, co nie pokrywa się z ostatnimi doniesieniami w sprawie podwyżek.
Wpłynęło rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej, którego projekt przesłano do związków zawodowych nauczycieli. Zgodnie z nim wynagrodzenie będzie wzrastać dla nauczycieli początkowych o kwotę 1218 złotych, dla dyplomowanych 1367 złotych
– powiedziała Ewa Leniart.
Z kolei Małgorzata Rauch, była podkarpacka kurator oświaty, negatywnie ocenia pomysł likwidacji zadań domowych w podstawówkach, który miałby być wprowadzony od kwietnia. Jej zdaniem wymaga to szerokich konsultacji.
Zmianę zapowiedziała minister edukacji Barbara Nowacka. Wyjaśniła, że resort zamierza zlikwidować przede wszystkim prace zadawane w klasach 1-3 szkół podstawowych, głównie manualne, wykonywane zwykle przy pomocy rodziców.
Z kolei w klasach 4-8 prace domowe można będzie zadawać, ale będą nieobowiązkowe i nieoceniane.
Tekst i fot. Jakub Chodyniecki