Podobnie, jak w poprzednich dniach, dzisiaj również będziemy szukać cienia i ochłody. Będziemy też używać wielu słów określających wysoką temperaturę powietrza.
Dr Małgorzata Kułakowska, językoznawca z Uniwersytetu Rzeszowskiego uważa, że język polski ma imponujący zestaw synonimów słowa „upał”. – Wyrazy „skwar”, „spiekota”, „gorąco”, „żar” mają etymologię związaną z pieczeniem, żarzeniem i paleniem – wyjaśniła dr Kułakowska.
W rozmowie z nami wskazała też na interesujący paradoks w opisywaniu przyczyny zjawiska upałów. – Słyszymy w prognozach pogody, że „nadchodzi fala upałów”, że „zalewa nas gorąco”, że „żar się leje z nieba”, co jest nawiązaniem na przykład do powodzi, przed którą nie ma ucieczki – powiedziała nam Małgorzata Kułakowska. I wyjaśniła, że taki sposób opisywania rzeczywistości jest rodzajem metaforycznego ujęcia abstrakcyjnych zjawisk, do których należy upał.
Fot. Archiwum