Pracownicy jednostek organizacyjnych Sanoka są zaniepokojeni. Zdaniem burmistrza Tomasza Matuszewskiego w listopadzie może dojść do sytuacji, w której osoby zatrudnione m.in. w szkołach, bibliotece, domu kultury nie dostaną wypłat.
Matuszewski tłumaczy, że wynika to z niezatwierdzenia przez radę miasta zmian w budżecie i wieloletniej prognozie finansowej. W tej sprawie wraz ze skarbnikiem wysłał list do dyrektorów wszystkich jednostek podległych miastu. Jak dodaje, nie rozumie uporu rady związanej z szukaniem oszczędności, ponieważ zaproponował już rozwiązania w tej kwestii.
Jak ripostuje przewodniczący rady miasta Sławomir Miklicz, plan, o którym wspomina burmistrz, nie jest jasny, a do tej pory zatwierdzono jedynie projekt zwiększenia podatku od nieruchomości. Jego zdaniem list w sprawie wypłat to próba wywarcia wpływu na radę, która nie chce zgodzić się na nadmierne zadłużanie miasta przez burmistrza. Podkreślił, że pracownicy nie mogą mieć wstrzymanych wypłat.
Sprawy budżetowe radni mają ostatecznie uzgodnić podczas sesji 29 października.
Relacja Jakuba Chodynieckiego.
Tekst: J.Chodyniecki