Oczywiście, że będziemy się odwoływać – powiedział we wtorek Jarosław Kaczyński, pytany o poniedziałkową decyzję PKW, która odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS za 2023 r. Zdaniem prezesa PiS większość członków Komisji złamała prawo. W jego ocenie „żyjemy w tej chwili w stanie kompletnej anarchii”.
Po tym, jak pod koniec sierpnia PKW odrzuciła już sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r., w poniedziałek – stosunkiem głosów 5:4 – PKW odrzuciła też sprawozdanie finansowe PiS za cały 2023 rok.
O to, czy PiS będzie odwoływał się od tej decyzji, szef tej partii Jarosław Kaczyński został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie. „Oczywiście, że będziemy” – odparł Kaczyński. Zauważył jednak, że jeden z przedstawicieli PKW Ryszard Kalisz stwierdził, że instytucja ta „nie będzie liczyła się z wyrokami sądów”. Zdaniem Kaczyńskiego „my żyjemy w ten chwili w stanie kompletnie anarchii, takiej dyktaturo-anarchii”. Poniedziałkową decyzję PKW polityk ocenił w kategoriach „łamania prawa” przez – jak powiedział – „większość, która nie powinna być większością”. „Zgodnie z rachunkiem (…) my powinniśmy mieć o jednego członka (w PKW – przyp. PAP) więcej” – dodał.
Po zakończeniu poniedziałkowego posiedzenia zasiadający w PKW Kalisz przekazał, że Komisja podjęła uchwałą kierunkową, zgodnie z którą nie uznaje orzeczeń, które są wydane przez sędziów powołanych przy udziale „neo-KRS”.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej, w której gestii leży rozpatrzenie odwołania od poniedziałkowej decyzji, powstała na mocy ustawy o Sądzie Najwyższym z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r.
Kalisz podkreślił w poniedziałek, że Prawu i Sprawiedliwości przysługuje siedem dni na odwołanie do Sądu Najwyższego. „Podkreślam bardzo wyraźnie: do Sądu Najwyższego, a nie do tej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych” – zaznaczył.
Do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych trafiają nie tylko odwołania od decyzji PKW w sprawie sprawozdań finansowych komitetów wyborczych czy partii politycznych, ale także przy rejestracji komitetów wyborczych czy kandydatów w wyborach. W PKW trwa spór dotyczący tego, jak traktować jej orzeczenia. (PAP)