Rośnie liczba kolizji ze zwierzętami
W 2024 roku na Podkarpaciu odnotowano 1738 kolizji z dzikimi zwierzętami. Jak podkreśla komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie:
–Wiele przypadków nie jest zgłaszanych, a skutki mogą być poważne. Najczęściej dochodzi do zderzeń z sarnami i dzikami, jednak coraz częściej na drogach pojawiają się także łosie i wilki.
Policja apeluje o szczególną ostrożność, zwłaszcza na odcinkach oznaczonych znakiem A18B, który informuje o możliwości nagłego wtargnięcia zwierząt na jezdnię.
Co zrobić po kolizji? Policja podpowiada
Komisarz Wojtunik szczegółowo wyjaśnia procedurę:
–Po zderzeniu ze zwierzęciem najważniejsze jest zadbanie o bezpieczeństwo swoje i innych. Włączamy światła awaryjne, ustawiamy trójkąt ostrzegawczy, by ostrzec innych kierowców. Nie podchodzimy do zwierzęcia, nawet jeśli wydaje się martwe – może być w szoku i zaatakować. Należy niezwłocznie wezwać odpowiednie służby, które zajmą się sytuacją.
Policja przypomina, że zgłoszenie zdarzenia nie tylko pomaga uniknąć problemów prawnych, ale również jest kluczowe dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Kto ponosi odpowiedzialność za szkody?
Kwestie prawne wyjaśnia mecenas Anna Skorupska-Stanek, członek Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt:
–Jeżeli do kolizji doszło na oznakowanym odcinku drogi, kierowca ponosi odpowiedzialność i nie może liczyć na odszkodowanie ze strony zarządcy drogi. Jeśli jednak brakowało oznakowania, można dochodzić roszczeń. Trzeba jednak udowodnić, że zarządca drogi nie dopełnił obowiązku ostrzeżenia kierowców. Proces ten bywa skomplikowany i wymaga dokumentacji oraz świadków.
Eksperci zalecają wykupienie polisy autocasco, która pokryje szkody niezależnie od winy kierowcy czy zarządcy drogi.
Czy przejścia dla zwierząt rozwiązują problem?
O działaniach mających na celu zmniejszenie liczby kolizji mówi doktor Tomasz Kulesza, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Rzeszowie:
–To nie tylko kwestia saren i dzików. Na drogach coraz częściej dochodzi do zderzeń z łosiami, które ważą kilkaset kilogramów, co stanowi ogromne zagrożenie. Problemem są także wilki, które zaczynają pojawiać się w pobliżu miast.
Pomimo budowy przejść dla zwierząt i ogrodzeń, liczba wypadków nie maleje.
Mariusz Błyskal, zastępca dyrektora do spraw zarządzania drogami i mostami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Rzeszowie, podkreśla:
–Nie wszystkie drogi mogą być wygrodzone, ale staramy się poprawić bezpieczeństwo poprzez oznakowanie i odpowiednie przejścia dla zwierząt.
Władze zapowiadają dalsze inwestycje, jednak kierowcy muszą zachować szczególną ostrożność.
Wspólna odpowiedzialność – klucz do poprawy bezpieczeństwa
Problem kolizji z dzikimi zwierzętami wymaga wspólnych działań kierowców, zarządców dróg i służb ochrony przyrody. Eksperci podkreślają, że tylko świadomość zagrożenia, ostrożna jazda i odpowiednia infrastruktura mogą zmniejszyć liczbę takich zdarzeń. Policja apeluje o rozwagę, bo na drodze każda sekunda może decydować o życiu.
Zachęcamy Państwa do obejrzenia dyskusji i podzielenia się opiniami na ten temat w naszych mediach społecznościowych.
Tekst: Łukasz Wacławek