Urząd Gminy Dobra w poniedziałek (10.03) rozpoczął kontrolę w prywatnym żłobku i przedszkolu w Bezrzeczu po tym, jak w ubiegłym tygodniu grupa dzieci wyszła na ulicę bez nadzoru opiekunek. Działalność placówki sprawdzi też kuratorium oświaty.
– Wszczęta została kontrola doraźna w tej placówce. Potrwa prawdopodobnie trzy dni i dopiero wtedy będziemy mogli przedstawić konkretne ustalenia oraz ewentualne sankcje – powiedziała zastępczyni wójta gminy Dobra Iwona Kłosowska.
Gmina jest organem nadzorujących działalność żłobków. Najbardziej dotkliwą karą w przypadku stwierdzenia poważnych nieprawidłowości, jest wykreślenie z rejestru placówek.
Kontrolę w żłobku Nasza Bajka w Bezrzeczu władze gminy zarządziły po tym, jak w czwartek (06.03) grupa dzieci bez nadzoru opiekunek wyszła z placu zabaw na ulicę. Zauważyli je kierowcy jadący ul. Górną. Interwencję opisali w mediach społecznościowych na profilu lokalnej grupy. Jedna z mieszkanek wyjaśniła, że zatrzymała auto i razem z innym kierowcą odprowadziła dzieci do placówki przy ul. Aloesowej. Zaznaczyła, że najmłodsze z grupy mogły mieć około dwóch lat.
Nie wiadomo, ile dzieci opuściło ogrodzony teren żłobka. Z komentarzy publikowanych w mediach społecznościowych wynika, że było ich kilkoro. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kierująca placówką Małgorzata Błaszkiewicz w rozmowach z gminnymi urzędnikami przekonywała, że niezauważone wyszło tylko dwoje maluszków.
Błaszkiewicz wyjaśniała, że dzieciom udało się wyjść z placu zabaw, bo konserwator, który pracował na terenie żłobka, nie przekręcił zamka w furtce. Zaznaczyła, że maluchy nie oddaliły się daleko. Poinformowała, że opiekę nad dwoma grupami przedszkolnymi sprawowały cztery opiekunki. Nie wiadomo, dlaczego nie zauważyły, że dzieci się oddaliły. Podkreśliła, że „konsekwencje służbowe zostały wyciągnięte”.
Strefa Kreatywnego Rozwoju Małego Człowieka Nasza Bajka w Bezrzeczu to niepubliczna placówka prywatna. (PAP)