W regionie trwają dożynki, które symbolicznie kończą tegoroczny sezon żniwny. Ten, jak podkreślają rolnicy, był wyjątkowo trudny. Choć plony okazały się wyższe niż rok temu, to prace w polu utrudniały ulewne deszcze.
Często nie można było wjechać maszynami na duże obszary
– mówi Piotr Rzeszutek, rolnik ze Świlczy.
Wraz z synem prowadzi 100-hektarowe gospodarstwo, gdzie uprawia pszenicę, rzepak, buraki cukrowe i kukurydzę. Tegoroczne żniwa zakończył zbiorem rzepaku, choć zwykle to właśnie od niego zaczynał.
Najbardziej ucierpiał u mnie właśnie rzepak
– mówi gospodarz.
Problemem pozostają niskie ceny skupu, zwłaszcza pszenicy, która kosztuje obecnie około 610 zł za tonę. Dlatego rolnik przechowuje zboże w magazynie, licząc na korzystniejszy moment sprzedaży.
Jak informuje Agata Borcz z rzeszowskiego oddziału KRUS, żniwa w regionie przebiegły spokojnie. W ostatnich dwóch miesiącach odnotowano 126 niegroźnych wypadków podczas prac w polu.
Większość gospodarstw na Podkarpaciu to niewielkie areały, często poniżej 5 hektarów, ale powoli powstają większe, w których rolnicy korzystają z nowoczesnych maszyn. Obecnie rolnicy przygotowują się do siewu rzepaku.
Tekst i fot. A.Radochońska, (na zdj. Piotr Rzeszutek i Agata Borcz)












