Do brzozowskiej komendy zgłosili się rodzice, którzy zaalarmowali policjantów, że córki nie ma w domu i nie mogą z nią nawiązać kontaktu. Nastolatka pozostawiła jedynie krótki list, w którym napisała, że nie będzie jej kilka dni. Funkcjonariusze przeszukali teren powiatu, ale nie odnaleźli zaginionej. Uzyskali informację, że dziewczynka mogła najpierw przebywać w Niebylcu, a następnie w Rzeszowie. Ustalono, że prawdopodobnie wsiadła do pociągu jadącego na zachód Polski. Dzięki współpracy z małopolską i śląska policją nastolatka została odnaleziona w pociągu na Dworcu Głównym w Katowicach. Cała i zdrowa został przekazana pod opiekę rodziców.
fot. archiwum