Próbują również zapobiec nielegalnym wjazdom quadów, motocykli i aut do lasu. Strażnikom z Nadleśnictwa Kołaczyce pomagają w tym dwa elektryczne motocykle crossowe. Są ekologiczne, a przede wszystkim w trudnym terenie można się nimi poruszać szybko i prawie bezszelestnie. Dzięki temu już w czasie pierwszych testów wykryto dwie kradzieże drewna. Ostatnio strażnicy złapali też w lesie motocyklistę, który, jak mówi Łukasz Krzakiewicz, szef straży w Nadleśnictwie Kołaczyce, był zaskoczony nagłym pojawieniem się strażników na crossasch.
W górach „elektryki” mogą przejechać ok. 60 km. – To wystarcza – dodaje Krzakiewicz. W ciężkim terenie jazda nie jest łatwa. Ponowne naładowanie akumulatorów trwa dwie godziny i jak wyliczają leśnicy, kosztuje nieco ponad 4 złote.
fot. Nadleśnictwo Kołaczyce