W powstańczych walkach w 1944 roku brało udział wiele osób z naszego regionu. Dr Jacek Magdoń, historyk z Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Rzeszowie, przypomina niektórych bohaterów. Pierwszy z nich to pochodzący z Pstrągowej pułkownik Kazimierz Iranek-Osmecki. Walczył w Legionach Polskich, był adiutantem pułkownika Leopolda Lisa-Kuli. Po okresie walk o niepodległość został zawodowym oficerem Wojska Polskiego. Podczas drugiej wojny światowej, jako skoczek spadochronowy został zrzucony na teren kraju. – W Komendzie Głównej AK był szefem kwatermistrzostwa, został także dowódcą wywiadu Armii Krajowej. Osobiście przeprowadził negocjacje dotyczące warunków oddania Warszawy stronie niemieckiej. Powstańcy uzyskali prawa jenieckie, takie jak pełnoprawni żołnierze – wyjaśnia dr Magdoń. Osmecki wraz z ppłk. „Zyndramem” Zygmuntem Dobrowolskim w imieniu dowództwa AK podpisał w Ożarowie „Układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie”. Zmarł w 1984 roku w Londynie.
Antoni Chruściel, ps. „Monter” to kolejna postać z terenu dzisiejszego Podkarpacia, która zapisała się na kartach historii Powstania Warszawskiego. Urodził się w Gniewczynie Łańcuckiej, ukończył Gimnazjum w Jarosławiu, potem studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie.
Po kapitulacji Niemiec objął w Londynie stanowisko zastępcy Szefa Sztabu Głównego Polskich Sił Zbrojnych. Decyzją komunistycznej Rady Ministrów z 1946 r. został pozbawiony obywatelstwa polskiego, co uniemożliwiło mu planowany powrót do kraju. Pod koniec życia mieszkał w Waszyngtonie, gdzie pracował w biurze adwokackim, a potem jako tłumacz. Generał Antoni Chruściel zmarł w 1960 r.
Urodzona w Padwi Narodowej Ludwika Uzar-Krysiakowa, ps. „Lusia” to jeszcze jedna osoba z naszego regionu, która zapisała się na kartach historii Powstania Warszawskiego. W latach trzydziestych ubiegłego wieku uczęszczała do Seminarium Nauczycielskiego w Ropczycach. Potem trafiła do Warszawy. Przekazywała więźniom Pawiaka komunię świętą i grypsy. Oprócz hostii do więzienia przynosiła tajną prasę, komunikaty radiowe, wiadomości od rodzin. Podejmowała najbardziej ryzykowne działania. W czasie wojny straciła męża i syna. Ludwika Uzar-Krysiakowa zginęła 20.09.1944 roku pod gruzami domu, w który trafiła niemiecka bomba.
fot. archiwum IPN